W dniu 27 maja 2025 roku uczniowie klas trzecich udali się na trzydniową wycieczkę do Warszawy. Podróż rozpoczęliśmy o godzinie 5.00 i po sześciu godzinach dotarliśmy na miejsce. Stolica powitała nas słońcem i bezchmurnym niebem. Pierwszym punktem zwiedzania były Stare Powązki. Pan przewodnik pokazywał nam miejsca spoczynku ważnych osób: dowódców wojskowych, polityków, sportowców, aktorów oraz polskich żołnierzy walczących w różnych bitwach na wielu frontach świata. Następnie udaliśmy się do Łazienek Królewskich, po drodze pozdrawiając Marszałka Józefa Piłsudskiego stojącego na pomniku przy wejściu do parku. W łazienkach udaliśmy się pod pomnik Fryderyka Chopina, siedząc na ławeczkach wysłuchaliśmy opowieści pana przewodnika o naszym genialnym kompozytorze i pianiście. Kolejno przeszliśmy pod Starą Pomarańczarnię i Pałac na Wyspie. Tam podziwialiśmy wspaniałą przyrodę otaczającą stylowe budowle. Następnie udaliśmy się pod Grób Nieznanego Żołnierza, gdyż zbliżała się godzina zmiany warty. Dzieci miały okazję, w towarzystwie wielu zgromadzonych osób, zobaczyć maszerujących równiutko żołnierzy schodzących z warty, jak i tych którzy wartę rozpoczynali. Spod Grobu Nieznanego Żołnierza udaliśmy się pod Pałac Prezydencki, a następnie na Plac Zamkowy. Tam ze swojej kolumny przychylnie spoglądał na nas król Zygmunt III Waza, a Zamek Królewski wywarł na dzieciach duże wrażenie. Stamtąd pan przewodnik poprowadził nas urokliwymi uliczkami na rynek Starego Miasta, pod pomnik Syrenki, gdzie zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. W drodze powrotnej na Plac Zamkowy odwiedziliśmy dzwon spełniający życzenia. Na tym zakończyliśmy atrakcje pierwszego dnia wycieczki i udaliśmy się autokarem do hotelu na obiadokolację i zasłużony odpoczynek.
Drugi dzień, po śniadaniu, rozpoczęliśmy znowu od warszawskiej Starówki i pomnika Jana Kilińskiego. Naszym celem był także, bardzo wyczekiwany, Pomnik Małego Powstańca, który poruszył w dzieciach czułe struny. Długo oglądały go z różnych stron kierując wciąż nowe pytania do pani przewodnik, a na koniec zaśpiewały mu refren piosenki „Warszawskie dzieci”. Następnie znowu odwiedziliśmy Syrenkę, ale tym razem towarzyszył jej jeszcze kataryniarz Jan ze swoją czarodziejską katarynką. Kataryniarz opowiedział dzieciom różne warszawskie ciekawostki, pokazał jak działa ten instrument i pozwolił im zakręcić korbką. Pożegnaliśmy go serdecznie i ruszyliśmy na zakup pamiątek i lodów. Kiedy już odpowiednia część pieniędzy została wydana, wróciliśmy do autokaru, którym przejechaliśmy nad Wisłę, do drugiej warszawskiej Syrenki, o twarzy Krystyny Krahelskiej. Po zrobieniu pamiątkowych fotek udaliśmy się do autokaru, gdyż czekała nas wizyta w Centrum Nauki Kopernik. Tam poruszaliśmy się luźną grupą i każdy mógł w swoim tempie oglądać i korzystać z różnych stanowisk eksperymentalnych. Spędziliśmy w centrum ponad dwie godziny, a wciąż jeszcze mieliśmy niedosyt wrażeń. Jednakże na nas czekała kolejna atrakcja, wyczekiwana zwłaszcza przez chłopców – Stadion Narodowy. Pan przewodnik oprowadził nas trasą o nazwie „Piłkarskie emocje”, opowiadając ciekawostki o stadionie i piłkarzach i pokazując nam różne pomieszczenia stadionowe, np. salę konferencyjną, szatnie piłkarzy i wiele sportowych pamiątek i pucharów. Na koniec wyszliśmy na górną galerię, żeby podziwiać stadion w całej okazałości, a żeby poczuć się przez chwilę prawdziwymi kibicami odśpiewaliśmy „Polska, biało-czerwoni”. Ostatnim punktem programu były ogrody i taras na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej. Oprócz otaczającej zieleni ogrodu zachwyciła nas panorama miasta roztaczająca się z tarasu. Przede wszystkim imponująco prezentowały się budynki nowoczesnej Warszawy, a wśród nich wieża Pałacu Kultury i Nauki. Dzień zakończyła obiadokolacja i towarzyskie spotkania dzieci w pokojach hotelowych.
Kolejny, ostatni dzień pobytu w stolicy (tym razem warszawskie niebo płakało już, że niedługo wyjeżdżamy) rozpoczęliśmy od Świątyni Opatrzności Bożej, a następnie Muzeum Jana Pawła II i Stefana Wyszyńskiego, znajdujące się na dachu świątyni. Jest to muzeum multimedialne, przybliżające dzieciom postacie dwóch wielkich Polaków w bardzo atrakcyjnej i przystępnej formie. Potem, mimo niepogody postanowiliśmy odwiedzić jednak ogrody w królewskiej letniej rezydencji – Wilanowie. Fantastycznie zaaranżowane przestrzenie wokół urokliwego pałacu zrobiły na wszystkich ogromne wrażenie. Nawet niebo rozpogodziło się, żeby rezydencja mogła się nam pokazać w najlepszym świetle.
Czas nieubłaganie płynął i zegary wskazywały godzinę rozstania z piękną stolicą. Wyruszyliśmy więc w drogę powrotną i po kilku godzinach jazdy, z przerwą na odwiedziny w McDonald’s, zmęczone, ale szczęśliwe dzieci padły w ramiona stęsknionych rodziców.
Wycieczka do Warszawy zostawiła w głowach i sercach dzieci tyle wiedzy i wrażeń, że będą ją pamiętać przez długie lata.
Marta Bielewicz