„Podobno niegdyś okropnie rozgniewane diabły tym, że panu Stworzycielowi udała się piękna Ziemia Śląska, postanowili nabałaganić trochę i zniszczyć jak najszybciej Jego dzieło. Postanowili zasypać całą krainę, aż po Wrocław kamieniami. Czasu mieli jednak niewiele- od wiosennego zrównania dnia z nocą do Nocy Świętojańskiej. Gdy więc zaszło słońce, zaczęli nosić worki z kamieniami i formować z nich potężne usypisko. Tak powstała góra, którą dziś zwą Śnieżką, wraz z całym pasmem Karkonoszy. Praca była bardzo ciężka, sił ubywało, więc następne góry wychodziły im coraz niższe i nie tak dokładne.
Na przykład jeden z krańców Gór Stołowych oderwał się od głównego pasma i sterczy jak ostroga. Góry Bialskie stanęły nie w tym kierunku, co inne, a przy Górach Bardzkich pękł diabłom worek i dlatego są one w pewnym oddaleniu – już na północy. Na szczęście nadeszła Noc Świętojańska. Niedługo po północy zapiał kur i czarci musieli zaniechać swojej niszczycielskiej pracy. W ostatniej chwili w złości porozrzucali jeszcze gdzieniegdzie kamienne kopce. W ten sposób między owymi górami uformowała się całkiem zgrabna dolina, zwana dziś – Kotliną Kłodzką”.
Tak wg legendy miała powstać niezwykle malownicza i historycznie bogata kraina, pełna różnorakich atrakcji, którą w dniach 13-15.05 mogli zarówno podziwiać jak i zwiedzać uczniowie klas piątych wraz z wychowawcami.
W ciągu trzech dni na naszej trasie znalazły się m.in. kopalnia złota w Złotym Stoku, obronna budowla z XVIII wieku – twierdza kłodzka, gdzie zwiedziliśmy ciasne tunele labiryntu, co dla wielu z nas było niezapomnianym wrażeniem, Błędne Skały, gdzie podziwialiśmy różnorodne formy skalne takie jak: maczugi, grzyby, czy słupy. Kolejną atrakcją w czasie wyjazdu było udanie się do Parku Narodowego Gór Stołowych, położonego na terenie Sudetów Środkowych, gdzie głównym punktem programu była wspinaczka na Szczeliniec Wielki. Warto było pokonać 660 schodów , by móc podziwiać piękną panoramę okolicy i niezwykłe formy skalne.
W czasie naszej wyprawy nie mogło zabraknąć wizyty w Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdrój, gdzie nie tylko zwiedziliśmy muzeum, ale także zobaczyliśmy, że choć profesjonalne czerpanie papieru wymaga wiedzy oraz dużej wprawy, sama metoda nie należy do bardzo skomplikowanych. W muzeum mogliśmy zobaczyć, jak ręcznie wytwarzany jest papier metodą znaną od średniowiecza.
Z całą pewnością miejscem, które wywarło na nas szczególne wrażenie, było podziemne miasto Osówka położone na szlaku tajemniczych podziemi. Ten niezwykły obiekt wojenny, budowany przez więźniów i przymusowych robotników pod kryptonimem Riese w Górach Sowich przez Rzeszę Niemiecką w latach 1943 -45, miał według jednej z hipotez stać się miejscem pracy naukowców przygotowujących bombę atomową lub miejscem ukrycia „złotego pociągu” i ciężarówki ze złotem Wrocławia.
Ostatnim punktem naszej wycieczki był trzeci co do wielkości kompleks zamkowy w Polsce (wyprzedzają go jedynie Malbork i Wawel), a mianowicie zamek Książ w Wałbrzychu – nazywany „perłą w koronie polskich zamków”, gdzie podziwialiśmy zrekonstruowane salony (będące najbardziej reprezentatywnymi pomieszczeniami zamku Książ), apartamenty mieszkalne, porcelanę, obrazy i wiele innych dzieł. Szczególne wrażenie wywarły na nas apartamenty księżnej Daisy i słynna palmiarnia wybudowana na przełomie XIX i XX wieku na zlecenie małżonka Daisy Henryka XV von Pless jako wyraz jego miłości do księżnej. To jedyna palmiarnia w Polsce, która zachowała swoją historyczną konstrukcję.
Z całą pewnością trzy dni to za mało, by zwiedzić wszystkie atrakcje Kotliny Kłodzkiej, jednak to, co zobaczyliśmy, zachęca do tego, by jeszcze kiedyś wrócić do tego niezwykle malowniczego miejsca.
M. Stabrawa, K. Kokoszka, M. Jarmuła, M.Klimek